Po około dziesięciu minutach podjechałam pod dom. Wysiadłam z Lil z auta, a następnie udałam się do drzwi, które otworzyłam. Weszłam do środka, gdzie zdjęłam buty i kazałam Lil udać się za mną. W sypialni zaczęłam szukać jakichś ubrań w garderobie do przebrania dla Brown. Wreszcie wybrałam brzoskwiniową bokserkę z napisem "Young Wild & Free". Do tego czarne spodenki oraz trampki w kolorze bluzki. Wyszłam z garderoby i podałam przyjaciółce przygotowane ubrania i pokazałam, gdzie znajduje się łazienka. Weszła do pomieszczenia i po kilku minutach była już ze mną.
- Chodź jedziemy do szkoły, bo już wpół do dziewiątej.
Zeszłyśmy na dół, ubrałam z powrotem buty i wyszłyśmy z domu. Blondynka udała się od samochodu, a ja zamknęłam drzwi na klucz, a potem zrobiłam to samo. Odpaliłam auto, znowu ruszyłam do szkoły. Zaparkowałam na parkingu dwie minuty przed dzwonkiem na przerwę. Zamknęłam auto, a potem razem z Lil udałam się do szkoły. Czułam, że każdy kto jest na dziedzińcu przygląda się nam, jednak postanowiłam się tym nie przejmować. W budynku wyjęłam karteczkę, na której miałam numer szafki i szyfr do niej.
- Która? - zapytała się Lil i zabrała mi kartkę. - Sto trzydzieści dwa. Mam zaraz obok. Chodź pokaże, gdzie to jest i zostawimy niepotrzebne książki. A później udamy się na historie z panią Carter. Pamiętaj tylko, że lubi tępić nowych.
Zrobiłyśmy wszystko tak jak powiedziała Brown. Dowiedziałam się także co ostatnio na historii powtarzali przed maturą. Całe szczęście mam to wszystko w małym paluszku, ponieważ w tamtym roku brałam udział w konkursie z tego działu. Tak ścigam się samochodami, czasami motorami, ale nauka też jest dla mnie ważna. Udałyśmy się do sali lekcyjnej, w której znalazłyśmy się równo z dzwonkiem. Usiadłam w ławce obok Lil i patrzyłam jak ludzie schodzą się do klasy. Perrie z całą resztą również była. Wcale nie czułam na sobie ich wzroku i nie słyszałam jak wypowiadają moje oraz Lily imię. Nie wcale. Mam nadzieję, że wyczuliście sarkazm.
Kiedy do klasy weszła jak zgaduję nauczycielka każdy od razu się uciszył i udał się do swojej ławki. Pani Carter usiadła przy biurku, gdzie zaczęła sprawdzać obecność. Byłam ostatnia w dzienniku, ponieważ dopiero doszłam do klasy.
- Jestem! - powiedziałam, gdy mnie wyczytała.
- Dobrze. To teraz przyjdzie ktoś do odpowiedzi. - spojrzała w dziennik, ale wiedziałam, że to będę ja. - Może Victoria. Mam nadzieję, że ktoś powiedział ci co przerabialiśmy ostatnio.
- Ależ oczywiście. Nie musi się pani o mnie martwić - wstałam z krzesełka i podeszłam pod tablicę.
Nauczycielka zaczęła mnie pytać różnych rzeczy dotyczących ostatniego tematu, a ja z łatwością na nie odpowiadałam. Zgaduję, że każdy myśli, że jestem jakimś kujonem. Ale to nie prawda. Po prostu mam fotogeniczną pamięć i jeśli nauczyciel umie dobrze tłumaczyć oraz opowiadać to dużo wynoszę z lekcji. Wreszcie skończyłam odpowiedź i usiadłam z 5 w dzienniku.
- Jeśli mogę wiedzieć to kto cię uczył historii w poprzedniej szkole?
- Pan Evans, proszę pani.
- No dobrze - zaczęła prowadzić lekcje. Podobnie minęła mi historia, fizyka i matematyka.
Teraz razem z Lil szłam na stołówkę, bo była przerwa obiadowa. W pomieszczeniu było już bardzo dużo osób. Wzięłam sobie sałatkę, wodę i jabłko. Nie byłam za bardzo głodna. Lily zabrała to samo, a potem poszłyśmy usiąść przy stoliku. Chciałam z nią pogadać o piątku, jednak ktoś musiał nam przerwać.
____
Rozdział miał być wczoraj, ale miałam karę x.x No cóż. Kolejny nie wiem kiedy się pojawi, bo w poniedziałek jadę na dwa tygodnie gdzieś tam.
- Chodź jedziemy do szkoły, bo już wpół do dziewiątej.
Zeszłyśmy na dół, ubrałam z powrotem buty i wyszłyśmy z domu. Blondynka udała się od samochodu, a ja zamknęłam drzwi na klucz, a potem zrobiłam to samo. Odpaliłam auto, znowu ruszyłam do szkoły. Zaparkowałam na parkingu dwie minuty przed dzwonkiem na przerwę. Zamknęłam auto, a potem razem z Lil udałam się do szkoły. Czułam, że każdy kto jest na dziedzińcu przygląda się nam, jednak postanowiłam się tym nie przejmować. W budynku wyjęłam karteczkę, na której miałam numer szafki i szyfr do niej.
- Która? - zapytała się Lil i zabrała mi kartkę. - Sto trzydzieści dwa. Mam zaraz obok. Chodź pokaże, gdzie to jest i zostawimy niepotrzebne książki. A później udamy się na historie z panią Carter. Pamiętaj tylko, że lubi tępić nowych.
Zrobiłyśmy wszystko tak jak powiedziała Brown. Dowiedziałam się także co ostatnio na historii powtarzali przed maturą. Całe szczęście mam to wszystko w małym paluszku, ponieważ w tamtym roku brałam udział w konkursie z tego działu. Tak ścigam się samochodami, czasami motorami, ale nauka też jest dla mnie ważna. Udałyśmy się do sali lekcyjnej, w której znalazłyśmy się równo z dzwonkiem. Usiadłam w ławce obok Lil i patrzyłam jak ludzie schodzą się do klasy. Perrie z całą resztą również była. Wcale nie czułam na sobie ich wzroku i nie słyszałam jak wypowiadają moje oraz Lily imię. Nie wcale. Mam nadzieję, że wyczuliście sarkazm.
Kiedy do klasy weszła jak zgaduję nauczycielka każdy od razu się uciszył i udał się do swojej ławki. Pani Carter usiadła przy biurku, gdzie zaczęła sprawdzać obecność. Byłam ostatnia w dzienniku, ponieważ dopiero doszłam do klasy.
- Jestem! - powiedziałam, gdy mnie wyczytała.
- Dobrze. To teraz przyjdzie ktoś do odpowiedzi. - spojrzała w dziennik, ale wiedziałam, że to będę ja. - Może Victoria. Mam nadzieję, że ktoś powiedział ci co przerabialiśmy ostatnio.
- Ależ oczywiście. Nie musi się pani o mnie martwić - wstałam z krzesełka i podeszłam pod tablicę.
Nauczycielka zaczęła mnie pytać różnych rzeczy dotyczących ostatniego tematu, a ja z łatwością na nie odpowiadałam. Zgaduję, że każdy myśli, że jestem jakimś kujonem. Ale to nie prawda. Po prostu mam fotogeniczną pamięć i jeśli nauczyciel umie dobrze tłumaczyć oraz opowiadać to dużo wynoszę z lekcji. Wreszcie skończyłam odpowiedź i usiadłam z 5 w dzienniku.
- Jeśli mogę wiedzieć to kto cię uczył historii w poprzedniej szkole?
- Pan Evans, proszę pani.
- No dobrze - zaczęła prowadzić lekcje. Podobnie minęła mi historia, fizyka i matematyka.
Teraz razem z Lil szłam na stołówkę, bo była przerwa obiadowa. W pomieszczeniu było już bardzo dużo osób. Wzięłam sobie sałatkę, wodę i jabłko. Nie byłam za bardzo głodna. Lily zabrała to samo, a potem poszłyśmy usiąść przy stoliku. Chciałam z nią pogadać o piątku, jednak ktoś musiał nam przerwać.
____
Rozdział miał być wczoraj, ale miałam karę x.x No cóż. Kolejny nie wiem kiedy się pojawi, bo w poniedziałek jadę na dwa tygodnie gdzieś tam.
Zajebisty <3 Już nie mogę się doczekać tego wyścigu <3
OdpowiedzUsuńBosko zaczełam dzisiaj czytać ten cud nad cudy i mogę powiedzieć że jest po prostu ZAJEBISTY !!!!!
OdpowiedzUsuńZajebisty ; 333 Mam wrażenie że przeszkodzi im Ross xD :d
OdpowiedzUsuńUduście mnie!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie komentnełam jako pierwsza bo miałam problem z odpaleniem kompa
Rozdział jest zajerzysty, czekam na następny i na następny i tak dalej i tak dalej
Czekam na to czy Horam będzie z Vic
////.////
No dobra czekam do następnego
Ślę pudełko czekoladowej weny i posyłam buziaczki
Martyna xd
Już normalnie nie mg sie doczekać piatku <3
OdpowiedzUsuńzałożę się że to będzie ross lub ktos z paczki
OdpowiedzUsuńzajebbisty <33 czekam na next
OdpowiedzUsuń<333
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;) Do następnego :p
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards! Więcej u mnie- http://you-are-dead-anyway.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńbozeboze kiedy nastepny?:CCC blagam szybko, jesli moglabys pisac dluzsze bylabym wdzieczna:) a takto rozdzial swietny!x
OdpowiedzUsuń@Demiismyq
Aaaaaa dawaj kolejny jestem ciekawa co na wyścigu odwali *.*. Czekam <3.
OdpowiedzUsuńOstatnio doszłam do wniosku, że takie krótkie prologi są najlepsze. Twój jest dobrze napisany i z pewnością zachęca do dalszego czytania :-).
OdpowiedzUsuńPo czekaniu wszystkie stwierdzam, że prowadzisz genialnego bloga i już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :-D
Podoba mi się Twój styl pisania, który nie razi w oczy i bardzo przyjemnie się to czyta xd
Gratuluję i pozdrawiam :-*
Jeśli masz ochotę to zapraszam do siebie ;-)
http://right-now-one-direction.blogspot.com/?m=1
Hej. Przeczytałam wszystko. Nie chcę żeby to zabrzmiało snobistycznie, ani nic, ale mogę udzielić ci rady? Nie opisuj wszystkiego tak dokładnie. Bez obrazy, ale nikogo nie obchodzi jakim szamponem Vic myje włosy, jak się wyciera ręcznikiem, jak robi obiad lub jak się ubiera. Pomijaj takie momenty, bo przez nie opowiadanie staje się nudniejsze.
OdpowiedzUsuńAle fabuła całkiem spoko. 1D i wyścigi. Zapowiada się ciekawie.
Weny!
Polecam się na przyszłość! xx
przepraszam ale tutaj musze sie z toba nie zgodzic,mnie akirat interesuje jak sie ubiera wiecXD /Rev
UsuńKażdy woli coś innego. Ja na przykład opisuję to w co jest ubrana, bo dodaję tego bloga też na wattepad i tam nie mam jak pokazywać jak jest ubrana. Więc niestety nie mogę tego zmienić, ale cieszę się, że jednak blog się podoba :)
UsuńO BOZE EDYTA TY ZYJESZ!
Usuńjuz myslalam ze nigdy nie napiszesz:( kiedy bedzie nasteony?:(/Rev
Prawdopodobnie jutro :) A nie było mnie, bo byłam na Oazie c;
UsuńJEZU TAKTAKTAK NARESZCIE!!!!!!!
Usuńmam nadzieje ze wakacje sie udaly:*/Rev
Super *-* kocham to... Mam nadzieje, ze to jeszcze przez długi czas bedzie wychodzic... Inaczej umieram
OdpowiedzUsuńSuper, przeczytałam dzisiaj całego bloga i jestem pod wrażeniem! Strasznie podoba mi się to, jak wszystko opisujesz i do praktycznie wszystkiego są jakieś obrazki :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!
Hej :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do nagrody Versatile Blogger Award.
Zapraszam, o tu: http://toohot-toofast.blogspot.com/2014/08/versatile-blogger-award.html
Pozdrawiam xx.
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńLecę czytać dalszy rozwój zdarzeń ;)