TEN ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ LITTLE_FEAR_ KTÓRA MA DZISIAJ URODZINY. NAJLEPSZEGO KOCHANIE XX
_______
Obudził mnie budzik. Przeciągnęłam się i postanowiłam wstawać. Wygramoliłam się z łóżka, następnie udałam się do garderoby. Na zewnątrz jak zwykle gorąco, dlatego wybrałam białą koszulkę na szerokich ramiączkach z krzyżem, na którym był pionowy napis Los Angeles, a poziomo California. Do tego czarne spodenki, niskie conversy w kolorze koszulki. Wyjęłam jeszcze z szafki bieliznę, a później udałam się do łazienki. Przemyłam twarz wodą, a następnie zaczęłam się ubierać. Ze szkatułki wyjęłam czarny naszyjnik z motywem krzyża. Zrobiłam makijaż, usta pomalowałam błyszczykiem, spryskałam się moimi ulubionymi perfumami i byłam gotowa.
Weszłam do pokoju skąd zabrałam telefon. Popatrzyłam na zegarek leżący na szafce, który wskazywał 7.18. Wyszłam z sypialni i zeszłam na dół. Zmarszczyłam brwi widząc Pezz z przyjaciółmi siedzących w jadalni. Pewnie zostali na noc, bo nie sądzę, że przyszliby tak wcześnie. Przywitałam się z wszystkimi, a następnie podeszłam do lodówki. Postanowiłam zrobić jajecznicę ze szczypiorkiem. Wyjęłam potrzebne składniki, od razu zaczynając jej przygotowanie. Po chwili była już gotowa. Nałożyłam ją na talerz, a z szuflady zabrałam widelec. Wyjęłam jeszcze szklankę, do której wlałam sok pomarańczowy. Wzięłam naczynia i udałam się do reszty.
- O której jedziemy? - zapytałam siadając przy stole.
- Jest wpół do ósmej, a lekcje zaczynają się za trzydzieści minut. Dlatego mamy jeszcze czas - odpowiedział mi Zayn.
- Aha. A wy wszyscy tutaj spaliście czy coś?
- Tak spali Vic - dzięi za odpowiedź Perrie.
- Tak w ogóle to z kim jadę? - kończyłam już jeść jajecznicę.
- Sama. W garażu jest drugi samochód dla ciebie, bo rodzice kazali kupić - już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jaki został mi kupiony.
- Ok. A gdzie klucze?
- Na korytarzu. Potem ci dam.
- Ok. To ja skończyłam, więc idę na górę.
Wstałam od stołu i zabrałam naczynia. W kuchni włożyłam je do zmywarki. Wyszłam z pomieszczenia, a następnie udałam się na górę. Sprawdziłam jakie mam lekcje dzisiaj. Odpowiednie książki schowałam do czarnej torby z motywem pianina. Pamiętam, że kupiła mi ją Lily. Ostatni raz widziałam, gdy na wakacjach przyleciała do Londynu mnie odwiedzić. Całe szczęście mieszka teraz tutaj w LA, dlatego mam nadzieję, że będziemy się często widywać.
Zabrałam torbę i zeszłam na dół. Okazało się, że wszyscy już czekają. Mam nadzieję, że szkoła nie jest daleko. Perrie podała mi moje kluczyki i kazała jechać za nimi. Wyszłam przed dom, skąd udałam się do garażu. Zobaczyłam, że stoi tam czerwone Audi R8, które jak sądzę należy do Perrie oraz biały Aston Martin One-77. Zawsze chciałam mieć to auto. Pamiętam, że cały czas o nim mówiłam i chyba wujek z ciocią postanowili spełnić moje marzenie. Wsiadłam do samochodu, odpaliłam je, a potem wyjechałam na podjazd. Wszyscy już pojechali oprócz Zayna, który jak sądzę czekał na mnie.
- Jedź za nami - usłyszałam głos kuzynki.
Malik z Pezz wyjechali pierwsi, a ja udałam się za nimi. Po jakichś dziesięciu minutach zaparkowaliśmy pod szkołą. Wysiadłam z samochodu, który zamknęłam. Wcześniej jeszcze zabrałam torbę, przewiesiłam ją przez ramię. Udałam się do El, bo chciałam się jej coś spytać. Jednak po drodze moją uwagę przykuła trójka plastików. Kiedy jedna z nich się odwróciła zobaczyłam, że to Lily. Ubrana była w rażącą różową sukienkę i wysokie szpilki. Pamiętam, że dawniej nigdy tak się nie ubierała. Trzeba będzie coś z tym zrobić, ale to za chwilę. Najpierw muszę się upewnić, że to na pewno ona. Podeszłam do Eleanor.
- El, a tamta blondynka w różowej sukience jak się nazywa.
- Lily Brown. A dlaczego się pytasz - czyli nie pamięta, że to Lils.
- Nic, nic. Po prostu to moja przyjaciółka. I muszę coś potem zrobić z jej wyglądem. Ale teraz muszę iść do dyrektora.
- Nie poznałam jej. Chodź zaprowadzę cię i poczekam - teraz zwróciła się do reszty - idę Vic zaprowadzić do dyrektora. Zaraz wracamy.
Razem z Eleanor udałyśmy się do szkoły. Weszłyśmy na korytarz, a tam każdy się na mnie patrzył. No tak, nowa uczennica w Listopadzie. Przewróciłam oczami, ale cały czas szłam za brunetką. Wreszcie doszłyśmy pod odpowiednie drzwi.
- To tutaj. Zapukaj i wchodź do środka, a ja poczekam - zrobiłam tak jak dziewczyna mi powiedziała.
Kiedy byłam w środku rozglądnęłam się po wnętrzu. Jasne ściany, duża szafa w rogu, biurko, dwa fotele przy biurku, z jednej strony zapewne dla uczniów, a z drugiej dla dyrektora. Do tego kanapa przy ścianie i kilka innych szafek. Po chwili do środka weszła osoba, której w życiu bym się tutaj nie spodziewała.
- Dzień dobry.
- Miło cię widzieć Victorio.
- Nie mam za dużo czasu, dlatego tutaj jest kluczyk do twojej szafki. Resztę jak sądzę już masz.
- Tak, Perrie wszystko mi załatwiła - w tej chwili byłam jej wdzięczna, że kupiła wszystko dla mnie
- Chciałbym porozmawiać z tobą, ale niestety muszę już iść.
- Nic się nie stało. Do widzenia.
Wyszłam z gabinetu i podeszłam do El. Brunetka na mój widok wstała i razem udałyśmy się przed szkołę. Zaczęłam się rozglądać gdzie jest Lil.
- Eleanor.
- Hmm?
- Ja idę do Lily. Jak coś nie będzie nas na pierwszej lekcji.
- Jak usprawiedliwisz nieobecność?
- Poradzę sobie, do zobaczenia.
Odeszłam do brunetki i skierowałam się do miejsca gdzie stała Lil. Podeszłam do niej i postukałam ją w ramię.
- Nawet się ze mną nie przywitasz Brown. Dzięki.
- Vic! - blondynka mnie przytuliła.
- A ty kim jesteś, że rozmawiasz z naszą przyjaciółką? - usłyszałam głos jednej z tapeciar. Zmierzyłam ją wzrokiem i miałam ochotę wybuchnąć śmiechem.
- Ładna sukienka. A co do twojego pytania to Lil jest moją przyjaciółką. Zgaduję, że nic prawie o niej nie wiesz. A teraz wybacz, ale muszę ją porwać - zrobiłam smutną minę i pociągnęłam za rękę dziewczynę.
- Gdzie idziemy?
- Na chwilę do mnie do domu, bo chyba przydałoby się, żebyś się przebrała. Co nie?
- Tak masz rację. Nie znoszę tej sukienki. Ale wiesz. Nie miałam tutaj nikogo, więc trzeba było się z kimś - zrobiła cudzysłów palcami - "zaprzyjaźnić". A jak usprawiedliwimy nieobecność?
- Serio martwisz się takimi rzeczami?
- Nie za bardzo - zaśmiałam się na jej słowa.
Gdy znalazłam się przy samochodzie, otworzyłam go. Usiadłam za kierownicą, a Lily obok mnie. Odpaliłam auto, a potem wyjechałam z parkingu i udałam się w stronę domu. Zapowiada się ciekawy dzień
_________
Rozdział nareszcie jest! Miał być wczoraj, ale mi się nie chciało... Chyba mnie nie zabijecie? Co mogę wam powiedzieć? Dzisiaj pojawiła się Lily, którą dodaję już do bohaterów, a w następnym pojawi się Ross c;
_______
Obudził mnie budzik. Przeciągnęłam się i postanowiłam wstawać. Wygramoliłam się z łóżka, następnie udałam się do garderoby. Na zewnątrz jak zwykle gorąco, dlatego wybrałam białą koszulkę na szerokich ramiączkach z krzyżem, na którym był pionowy napis Los Angeles, a poziomo California. Do tego czarne spodenki, niskie conversy w kolorze koszulki. Wyjęłam jeszcze z szafki bieliznę, a później udałam się do łazienki. Przemyłam twarz wodą, a następnie zaczęłam się ubierać. Ze szkatułki wyjęłam czarny naszyjnik z motywem krzyża. Zrobiłam makijaż, usta pomalowałam błyszczykiem, spryskałam się moimi ulubionymi perfumami i byłam gotowa.
Weszłam do pokoju skąd zabrałam telefon. Popatrzyłam na zegarek leżący na szafce, który wskazywał 7.18. Wyszłam z sypialni i zeszłam na dół. Zmarszczyłam brwi widząc Pezz z przyjaciółmi siedzących w jadalni. Pewnie zostali na noc, bo nie sądzę, że przyszliby tak wcześnie. Przywitałam się z wszystkimi, a następnie podeszłam do lodówki. Postanowiłam zrobić jajecznicę ze szczypiorkiem. Wyjęłam potrzebne składniki, od razu zaczynając jej przygotowanie. Po chwili była już gotowa. Nałożyłam ją na talerz, a z szuflady zabrałam widelec. Wyjęłam jeszcze szklankę, do której wlałam sok pomarańczowy. Wzięłam naczynia i udałam się do reszty.
- O której jedziemy? - zapytałam siadając przy stole.
- Jest wpół do ósmej, a lekcje zaczynają się za trzydzieści minut. Dlatego mamy jeszcze czas - odpowiedział mi Zayn.
- Aha. A wy wszyscy tutaj spaliście czy coś?
- Tak spali Vic - dzięi za odpowiedź Perrie.
- Tak w ogóle to z kim jadę? - kończyłam już jeść jajecznicę.
- Sama. W garażu jest drugi samochód dla ciebie, bo rodzice kazali kupić - już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jaki został mi kupiony.
- Ok. A gdzie klucze?
- Na korytarzu. Potem ci dam.
- Ok. To ja skończyłam, więc idę na górę.
Wstałam od stołu i zabrałam naczynia. W kuchni włożyłam je do zmywarki. Wyszłam z pomieszczenia, a następnie udałam się na górę. Sprawdziłam jakie mam lekcje dzisiaj. Odpowiednie książki schowałam do czarnej torby z motywem pianina. Pamiętam, że kupiła mi ją Lily. Ostatni raz widziałam, gdy na wakacjach przyleciała do Londynu mnie odwiedzić. Całe szczęście mieszka teraz tutaj w LA, dlatego mam nadzieję, że będziemy się często widywać.
Zabrałam torbę i zeszłam na dół. Okazało się, że wszyscy już czekają. Mam nadzieję, że szkoła nie jest daleko. Perrie podała mi moje kluczyki i kazała jechać za nimi. Wyszłam przed dom, skąd udałam się do garażu. Zobaczyłam, że stoi tam czerwone Audi R8, które jak sądzę należy do Perrie oraz biały Aston Martin One-77. Zawsze chciałam mieć to auto. Pamiętam, że cały czas o nim mówiłam i chyba wujek z ciocią postanowili spełnić moje marzenie. Wsiadłam do samochodu, odpaliłam je, a potem wyjechałam na podjazd. Wszyscy już pojechali oprócz Zayna, który jak sądzę czekał na mnie.
- Jedź za nami - usłyszałam głos kuzynki.
Malik z Pezz wyjechali pierwsi, a ja udałam się za nimi. Po jakichś dziesięciu minutach zaparkowaliśmy pod szkołą. Wysiadłam z samochodu, który zamknęłam. Wcześniej jeszcze zabrałam torbę, przewiesiłam ją przez ramię. Udałam się do El, bo chciałam się jej coś spytać. Jednak po drodze moją uwagę przykuła trójka plastików. Kiedy jedna z nich się odwróciła zobaczyłam, że to Lily. Ubrana była w rażącą różową sukienkę i wysokie szpilki. Pamiętam, że dawniej nigdy tak się nie ubierała. Trzeba będzie coś z tym zrobić, ale to za chwilę. Najpierw muszę się upewnić, że to na pewno ona. Podeszłam do Eleanor.
- El, a tamta blondynka w różowej sukience jak się nazywa.
- Lily Brown. A dlaczego się pytasz - czyli nie pamięta, że to Lils.
- Nic, nic. Po prostu to moja przyjaciółka. I muszę coś potem zrobić z jej wyglądem. Ale teraz muszę iść do dyrektora.
- Nie poznałam jej. Chodź zaprowadzę cię i poczekam - teraz zwróciła się do reszty - idę Vic zaprowadzić do dyrektora. Zaraz wracamy.
Razem z Eleanor udałyśmy się do szkoły. Weszłyśmy na korytarz, a tam każdy się na mnie patrzył. No tak, nowa uczennica w Listopadzie. Przewróciłam oczami, ale cały czas szłam za brunetką. Wreszcie doszłyśmy pod odpowiednie drzwi.
- To tutaj. Zapukaj i wchodź do środka, a ja poczekam - zrobiłam tak jak dziewczyna mi powiedziała.
Kiedy byłam w środku rozglądnęłam się po wnętrzu. Jasne ściany, duża szafa w rogu, biurko, dwa fotele przy biurku, z jednej strony zapewne dla uczniów, a z drugiej dla dyrektora. Do tego kanapa przy ścianie i kilka innych szafek. Po chwili do środka weszła osoba, której w życiu bym się tutaj nie spodziewała.
- Dzień dobry.
- Miło cię widzieć Victorio.
- Nie mam za dużo czasu, dlatego tutaj jest kluczyk do twojej szafki. Resztę jak sądzę już masz.
- Tak, Perrie wszystko mi załatwiła - w tej chwili byłam jej wdzięczna, że kupiła wszystko dla mnie
- Chciałbym porozmawiać z tobą, ale niestety muszę już iść.
- Nic się nie stało. Do widzenia.
Wyszłam z gabinetu i podeszłam do El. Brunetka na mój widok wstała i razem udałyśmy się przed szkołę. Zaczęłam się rozglądać gdzie jest Lil.
- Eleanor.
- Hmm?
- Ja idę do Lily. Jak coś nie będzie nas na pierwszej lekcji.
- Jak usprawiedliwisz nieobecność?
- Poradzę sobie, do zobaczenia.
Odeszłam do brunetki i skierowałam się do miejsca gdzie stała Lil. Podeszłam do niej i postukałam ją w ramię.
- Nawet się ze mną nie przywitasz Brown. Dzięki.
- Vic! - blondynka mnie przytuliła.
- A ty kim jesteś, że rozmawiasz z naszą przyjaciółką? - usłyszałam głos jednej z tapeciar. Zmierzyłam ją wzrokiem i miałam ochotę wybuchnąć śmiechem.
- Ładna sukienka. A co do twojego pytania to Lil jest moją przyjaciółką. Zgaduję, że nic prawie o niej nie wiesz. A teraz wybacz, ale muszę ją porwać - zrobiłam smutną minę i pociągnęłam za rękę dziewczynę.
- Gdzie idziemy?
- Na chwilę do mnie do domu, bo chyba przydałoby się, żebyś się przebrała. Co nie?
- Tak masz rację. Nie znoszę tej sukienki. Ale wiesz. Nie miałam tutaj nikogo, więc trzeba było się z kimś - zrobiła cudzysłów palcami - "zaprzyjaźnić". A jak usprawiedliwimy nieobecność?
- Serio martwisz się takimi rzeczami?
- Nie za bardzo - zaśmiałam się na jej słowa.
Gdy znalazłam się przy samochodzie, otworzyłam go. Usiadłam za kierownicą, a Lily obok mnie. Odpaliłam auto, a potem wyjechałam z parkingu i udałam się w stronę domu. Zapowiada się ciekawy dzień
_________
Rozdział nareszcie jest! Miał być wczoraj, ale mi się nie chciało... Chyba mnie nie zabijecie? Co mogę wam powiedzieć? Dzisiaj pojawiła się Lily, którą dodaję już do bohaterów, a w następnym pojawi się Ross c;
Zaajebisty <3
OdpowiedzUsuńjejciu jaki fajny rozdzial <3 naprawde dobry rozdział ;33 Mam nadzieje ze niedługo dodasz to co ma sie dziac w piątek
OdpowiedzUsuńZajerzysty ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi sie sposób twojego pisania na tym blogu i innym :)
UsuńMogłabym go czytać dniami i nocami, ale jak na razie nie mogę bo jade do kina i jeszcze to 21 godzinne spóźnienie
zabijcie mnie lub nie
Czekam na nexta i ślę worek pełen weny
Martyna
Aww <3 Dziękuję :) Kolejny może pojawi się w środę, bo dzisiaj jadę na wycieczkę, więc będę miała dużo czasu na pisanie w autobusie :)
Usuńzajebisty nie moge sie doczekac wyscigu
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się w jaki sposób piszesz ; D , normalnie codziennie go czytam <3 Nie mogę się doczekać reakcji Niall ` a na to że Vic jednak nie jest taką grzeczną dziewczynką <33
OdpowiedzUsuńHej, super blog!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://lostdreams-opowiadaieozyciu-ff.blogspot.com/
Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <33
OdpowiedzUsuńCZEKAM Z NIECIERPLIWOSCIA NA NASTEPNY ROZDZIAL, MAM NADZIEJE, ZE BEDA TAM OPISANE WYDARZENIA Z PIATKU :) DZIEKUJE CI I POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńzajebisty <33 kd nowy rozdziaał ?
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać wyścigów <333
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje! Zostałaś nominowana do Libster Award!
OdpowiedzUsuńwięcej informacji znajdziesz na: http://onedirection-alive-alex.blogspot.com/2014/07/libster-award-1.html
Z gorliwością czekam na kolejny rozdział pozdro !
OdpowiedzUsuńJestes genialna! Cudooo
OdpowiedzUsuńCudowny =)
OdpowiedzUsuńWciągło mnie to twoje ff ♡